Polskie Seriale

polskieseriale.pev.pl

Czołem! Dzięki, że wpadasz na naszego bloga. Śmiało włącz się do
dyskusji i zasubskrybuj kanał RSS aby być na bieżąco. Na razie!

Serial wojenny część I/II

„Czas honoru” w reżyserii Michała Kwiecińskiego  to serial pod pewnym względem wyjątkowy. Przez wielu uważany jest za produkcję, która po latach marazmu polskiego kina telewizyjnego wyciąga gatunek z powrotem na przyzwoity poziom. Doba PRL-u, obfitująca w bardzo dobre seriale historyczne, niezwykle przecież kontrastuje z beznadziejnością ostatnich lat.

Na „Czas honoru’’ należy spojrzeć z dwóch perspektyw. Po pierwsze, jak na serial stricte historyczny. I w tym przypadku mowy o ocenie pozytywnej być niestety nie może, właściwie wręcz przeciwnie. Nie chodzi tu wcale o jakieś błędy historiograficzne, serial skupia się bowiem bardziej na bohaterach niż na polityce. „Czas honoru’’ grzeszy jednak brakiem oddania realizmu ówczesnych czasów. W tym dramacie nie ma dramatu, a w tragedii nie ma tragedii.

Wrażenie wszechobecnej swobody, oglądanie się bohaterów za pięknymi kobietami na ulicach Warszawy, paradowanie w modnych, wyróżniających się i nowych strojach oraz wszędobylskie uśmiechy nadają serialowi rys cukierkowatości, aczkolwiek na szczęście nie przesłodzonej. Bohaterowie skupiają się na romansach w takim samym stopniu jak na walce z okupantem, a czasami owa walka schodzi gdzieś tam na dalszy plan.

Nie należy oczywiście odmawiać serialowi pewnych walorów poznawczych. Dość dobrze odwzorowana została Warszawa. Wplecione zdjęcia dokumentalne to również mały pozytyw, a walka zrzuconych „cichociemnych” po części oddaje prawdziwe działania.

„Czas honoru’’ nabiera jednak rumieńców jeśli potraktujemy go jako serial sensacyjny w realiach II Wojny Światowej. Jest w nim jakaś magia, siła, która nie pozwala widzowi oderwać się od ekranu i doczekać kolejnego odcinka. Jest to zasługa nieźle prowadzonych wątków, ciekawych bohaterów i dość dobrego aktorstwa.

 

Komentarze są wyłączone, ale możesz wysłać sygnał trackback ze swojego bloga.

Komentowanie wyłączone.